Interpretacja snu. Tarot na sen :)
Miałam sen-dziwny. Postanowiłam zapytać o niego kart, z kimś trzeba czasem pogadać:) oto sen: Żyłam w jakiejś innej epoce(średniowiecze,romantyzm? nie wiem, ale nosiło się suknie hehe). Najpierw płynęłam długo przez jakieś mokradła brudne,ochydne takie, aż dopłynęłam do miejsca zaślubin. Byłam chyba księżniczką i brałam ślub z bardzo starym królem,nie znałam go. Miałam piękną suknię z peleryną-ałtem ksztcoś ala drakula ale białą z koronki, byłam wogóle jakaś szczupła i jasna,włosy upięte niczym Maria Antonina. Ślub się odbył, po podpisaniu ślubu mieliśmy jechać dłuuugim kuligiem po miejscowości by podwładni nam klaskali itp. Ale Król odrazu zmarł... I w tej chwili zostałam Królową wszystkiego(haha) i tym więc tym zaprzęgiem poślubnym pojechałam w karocy sama bez króla u boku.To był najładniejszy fragment snu a jednocześnie dziwny. Padał śnieg, wszystko było białe i piękne,grała muzyka, przygotowana kareta i cały zaprzęg,białe konie i moja peleryna,suknia, rę...